poniedziałek, 1 września 2014

Rozdział 3

Czytajcie notkę pod rozdziałem, pls.
Enjoy x
_____________________________________________________________

Przerażona i jednocześnie wściekła wampirzyca nie drgnęła tak jak rozkazał wilkołak.
- Myślałaś, że ujdzie ci to na sucho? Zabójstwo jednego z moich? Nędzna krwiopijczyni. Był dla mnie jak brat. - warknął do jej ucha. Nie mogła się powstrzymać od złośliwej uwagi.
- Najwyraźniej był za słaby, żebym go nie zabiła. - zaśmiała się, co spowodowało jeszcze większą wściekłość Ashton'a. Jego oczy pociemniały. Wplótł dłoń w jej włosy i pociągnął za nie mocno, przez co Jade odchyliła głowę sycząc cicho z bólu.
- Co? Zabolało księżniczkę? - parsknął i rzucił nią mocno o ścianę. Osunęła się po niej, a z jej ust wyrwał się cichy jęk bólu. Po chwili jednak podniosła się szybko, nie chcąc okazać słabości. Spojrzała na niego wściekle, a on zmrużył oczy patrząc na nią i w mgnieniu oka znalazł się przy niej, przypierając ją do ściany.
- Zapłacisz za jego śmierć. - wysyczał, oddychając nierówno, a jego oczy pociemniały. Dopiero wtedy zauważyła, że w dłoni trzyma drewniany kołek. Szybko podniosła nogę i obracając się kopnęła go z dużą siłą, przez co znalazł się na drugim końcu pokoju pod ścianą. Kiedy chciał się podnieść znalazła się od razu przy nim i przycisnęła go nogą do podłogi.
- Leżeć piesku. - zaśmiała się i schyliła się. Złapała dłońmi jego szyję i podniosła go, przyciskając mocno do ściany, przez co można było usłyszeć sypiący się z niej kurz. Wpatrywała się w niego wściekle oddychając ciężko. Ashton jakby złagodniał. Jego oczy znów przybrały jasno-brązowej barwy, a na twarzy widniał coś w stylu smutku, a przyśpieszony oddech zwalniał.
- No proszę. Zabij mnie. Na co czekasz? Zrób to. Przecież tylko tego chcesz. Śmierci. Mojej śmierci. No dalej, Jade. Pokaż jaką bezduszną morderczynią jesteś. - ostatnie zdanie praktycznie wywarczał.
I właśnie wtedy coś w niej pękło.
Bezduszna morderczyni.
Poluzowała uścisk, a po chwili puściła go. Dlaczego aż tak się przejęła tym co powiedział? Czy taka wampirzyca może mieć jakiekolwiek uczucia?
Tak naprawdę nigdy nie chciała nikogo krzywdzić, wilkołaków też. Nawet kiedy już zrozumiała, co powoduje tą nienawiść pomiędzy wampirami a wilkołakami pomysł na te wszystkie wojny i wzajemne morderstwa wydał jej się idiotyczny. Przecież nikt nie wiedział, jak naprawdę było, prócz tych zakochanych.
Może naprawdę się kochali? Może to nie był tylko przelotny romans? - zastanawiała się, kompletnie zapominając o obecności Irwin'a.
Jej rozmyślenia przerwał mały trzask wrót zamku, co oznaczało, że król i królowa wrócili z polowania. Odwróciła się szybko do Ashton'a, ale jego już nie było. Jej uwagę przykuło otwarte okno i firanki, które powoli opadały. Najwyraźniej wilkołak uciekł.
Wpatrywała się jeszcze chwilę w okno myśląc o tej sytuacji, która miała miejsce przed chwilą.
Pogrążona w swoich myślach położyła się na łóżku. Oczywiście, nie spała. Było to coś w rodzaju odpoczynku i zyskaniu siły na kolejny dzień.

***

Następnego dnia Jade już od rana była na nogach. Odwiedzała każde zakątki zamku, choć znała go już na pamięć. Zauważając, że ojciec jest zajęty jakąś ważną rozmową ze szpiegiem, który zawsze informował, czy wataha wilkołaków planuje wojnę lub cokolwiek zagrażające królestwu.
Wybiegła więc z zamku i dyskretnie wyszła poza mury. Pobiegła przed siebie. Promienie słońca ogrzewały jej piękną twarz, a wiatr rozwiewał jej włosy.
Biegła przez ogromną polanę. Kiedy dobiegła do jej ulubionej wierzby zatrzymała się i rozejrzała. Jak zwykle nikogo nie było. Był to odludna część polany, dzięki ulubiona Thirlwall. Uwielbiała przesiadywać tu całe dnie. Nikt o tym miejscu nie wiedział i chciała, żeby tak zostało.
Usiadła pod drzewem i oparła się o pień. Westchnęła przymykając oczy i napawając się spokojem i ciszą.
Pomimo trzech przyjaciółek zdecydowanie była typem samotnika. Zawsze była braną za energiczną, złośliwą i odważną. I prawidłowo, bo taka była, jednak jeśli chodzi o ulubione zajęcie było nim zdecydowanie chodzenie po drzewach, spacerowanie po polanie w samotności i siedzenie pod wierzbą. Nie nudziła się. Wsłuchiwała się w naturę i korzystała z chwili wolności. Nienawidziła być księżniczką. Zawsze wszyscy musieli jej służyć i prawie nigdzie nie mogła wychodzić, chyba, że nielegalnie.
Nagle poczuła smród mokrego psa, co oznaczało jedno. Wilkołak. Stanęła na równe nogi. Spojrzała w prawo i w lewo. Usłyszała za sobą ciche warknięcie. Odwróciła się gwałtownie i zobaczyła go. Wielkiego wilka. Gotowa do ataku cofnęła się, powoli uwalniając z siebie swojego wewnętrznego potwora. Wilkołak widząc to podchodził do niej powoli. Kiedy był już blisko niej schylił lekko głowę i nosem pomiział jej dłoń, chcąc jej pokazać, że nie chce walki. Brunetka trochę złagodniała, ale nadal patrzyła na niego podejrzliwie. Wilkołak wsunął łeb pod jej dłoń tak, aby go pogłaskała. Prawie niewidocznie Jade uniosła kąciki ust ku góry i pogłaskała go delikatnie. Miękka sierść przeplatała się pomiędzy jej palcami.
Wilkołak podniósł lekko łeb do góry patrząc w jej oczy. Zwróciła wzrok ku jego oczom i od razu poznała ten brąz i błysk w oku. 
Nie dało się go zapomnieć. 
Nie dało się zapomnieć Ashton'a.
__________________________________________________________________

DA BUM, TSS!
No i mamy trójeczkę.
Cieszycie się?
Bo ja bardzo.
Serio, teraz mam tylko to ff, więc poświęcam się tylko i wyłącznie jemu c:
Weeeeeeeyyyy, hura, fajerwerki i wgl, blah blah XD
Nieważne, tego nie było, lmao
No i tak właśnie ten...
Dobra, przejdźmy to spraw organizacyjnych, bo się rozpisuję już ;-;

A więc postanowiłam, że NAJPRAWDOPODOBNIEJ (ale nie jest to jeszcze w 100% pewne) będę publikować "Light Of Love" również na wattpad. Oczywiście, nie oczekuję, że będziecie komentować tu i tu, tylko zauważyłam, że dużo osób tam pisze opowiadania i woli tam czytać. Kiedy ogarnę już tam wszystko i powstawiam rozdziały, to podam wam link albo na tt albo przy następnym rozdziale.

No, a teraz ze względu na to, że zaczęła się szkoła *wodospad łez* to ustalę, kiedy będę mniej więcej wstawiać rozdziały. Myślę, że będą dodawane raz w tygodniu/raz na dwa tygodnie, to już zależy od moich spraw prywatnych, bo znowu mam dużo na głowie w tym roku. 
No i na pewno wieczorami, myślę, że rzadko kiedy zdarzy się, że w ciągu dnia.

No i to chyba tyle...
Ah, jeszcze jedno! Tak jak poinformowałam na twitterze opowiadania (@lightoflove_ff) opowiadanie będzie miało prawdopodobnie 10-15 rozdziałów. No chyba, że będę miała tak wielkie pomysłów, to wtedy więcej, ale wątpię w to szczerze, i jeśli wgl by tak było, to na pewno nie więcej niż 20.

To teraz taki minimalny spojlerek, w 4 rozdziale będzie dużo Jashton'a, ale tego chyba się spodziewaliście, hahaha :3

Dobra, koniec, bo zrobię z tej notki drugi rozdział, lol

Na pożegnanie nasze słodziaki, dcfgvhygftdrxfgvhvftcgvh


Pamiętajcie, że informuję tylko te osoby, które zostawią swój user pod rozdziałem.

Do następnego,
ilysm x
wasza @divathirlwall